niedziela, 24 czerwca 2012

1894.”Change is the law of life. And those who look only to the past or present are certain to miss the future.”

  

MichaelWilliams Jr., 29 lat., prawnik (prosecution), wykłada w college’u na wydzialeprawa międzynarodowego.

***

Oponysportowego samochodu zachrzęściły na żwirze przed wysokim budynkiem. Reflektoryoświetliły elegancką willę o wysokich oknach. Nad miastem wisiały ciężkie szarechmury, nieuchronnie zwiastujące ulewę. Wyjął z aktówki pliki dokumentów iwysiadł, zapinając guzik garnituru. Po chwili stał już przed masywnymi,dębowymi drzwiami prywatnej posesji. Na oknach zewnętrznych stały donicewypełnione po brzegi zadbanymi kwiatami, które przelewały w powietrzuobrzydliwie słodką woń. Schody wykonane były z kremowego marmuru, a kolumnyprzed wyjściem spełniały wyłącznie funkcję dekoracji w dekadenckim stylu. Niebyło w tym nic dziwnego, jego usługi nie należały do najtańszych. Drzwiotworzyła mu młoda kobieta i uścisnąwszy krótko dłoń, zaprosiła go do środka.

-Mamdla pani komplet dokumentacji. –zaczął, kiedy usiedli w salonie. –Rozprawęwyznaczono na przyszły wtorek.

-Jestpan pewien, że przegra? –spytała, patrząc mu w oczy.

***

“Only the most naive of questions are truly serious. They are thequestions with no answers. A question with no answer is a barrier that cannotbe breached. In other words, it is questions with no answers that set thelimits of human possibilities, describe the boundaries of human existence.” 
Milan Kundera

***

-Podstawowympytaniem, które należy sobie zadać na tym etapie jest, czy prawo powinno być natyle konkretne, by ponad wszystkim zapewnić stabilność systemu, czy też staćsię na tyle elastycznym by można było mówić o sprawiedliwości w postępowaniusądowniczym. Czekam na prace do wtorku, dziękuję. –jak na sygnał salę wykładowąwypełnił szmer rozmów, pakowanych książek, przesuwanych krzeseł i nerwowychkroków w stronę wyjść. Kilku studentów podeszło, by zadać mu pytania. Po okołopół godziny wyszedł z uczelni, poluźniając krawat. Zastanawiało go, jakichodpowiedzi udzielą przyszli prawnicy, w wielu przypadkach idealiści, idący nastudia z nadzieją, że będą pomagać ludziom, zmieniać społeczeństwo. Pamiętałczas, kiedy sam był tak młody i niedoświadczony. Teraz bawił go przerost formynad treścią w wywodach, które sam pisał kiedyś w bardzo podobny sposób.Wysublimowane słownictwo w miejscu konkretnej analizy. Wiedział, że wielu znich będzie bardzo żałowało wyboru studiów. Czekała ich ciężka przeprawa, któraw jego wspomnieniach zlewała się w jeden ciąg, do którego nie chciał powracać.

***

Mimoże nie ma jeszcze trzydziestki z sądem ma do czynienia niemal od zawsze. Jegodziadek założył kancelarię, którą potem przejął po nim jego syn, M. E. Williamssenior. Kontynuując rodzinną tradycję Michael poszedł na prawo w wiekudziewiętnastu lat i ukończył Princeton z wyróżnieniem. Nie pamięta czasu, wktórym mógł myśleć o innej karierze, choć nierzadko nie potrafi znaleźćporozumienia z ojcem.

Życieprawnika kręci się głównie wokół pracy, a on nie znalazł do tej pory dobregopowodu, by to zmienić. Większość czasu spędza w kancelarii, sądzie i uklientów. Mieszka w apartamentowcu, na jednym z ostatnich pięter, skąd zawszewidać Nowy Jork, pulsujący życiem bez względu na godzinę. Miasto, które nigdynie śpi i on który sypia naprawdę rzadko. Tworzą dość zgrany duet. Ktoś kiedyśpowiedział mu, że się wykańcza, ale on od zawsze miał przeświadczenie, że sento strata cennego czasu, którego zawsze mu brakuje. Co jakiś czas bierze tygodniowyurlop i odwiedza matkę, byłą tancerkę, która prowadzi własne studio baletowe naFlorydzie. Jego młodsza siostra, Jane zmarła na białaczkę pięć lat temu.




“Law and orderexist for the purpose of establishing justice and when they fail in thispurpose they become the dangerously structured dams that block the flow ofsocial progress.”
Martin Luther King Jr.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz